Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
24-09-2014

„Jeśli Zapomnę O Nich,
To Ty Boże Na Niebie Zapomnij O Mnie”
Adam Mickiewicz

W czwartek 18 września w kościele pw. św. Jadwigi Śląskiej w Lubaniu odbyły się uroczystości z okazji obchodów Dnia Sybiraka i 75. rocznicy napaści Związku Radzieckiego na Polskę.

Data 17 września 1939 roku jest wciąż żywa w pamięci i świadomości Polaków, bo tragedia, wynikająca z niezapowiedzianej i zdradzieckiej agresji Związku Sowieckiego na Polskę, wycisnęła piętno na milionach ludzi.
W Lubaniu uroczystości upamiętniające to historyczne wydarzenie rozpoczęto mszą świętą w intencji Ojczyzny i Sybiraków, której przewodniczył ks. dziekan Andrzej Fila.

Następnie odbyła się część patriotyczna z udziałem Sybiraków, pocztów sztandarowych, przedstawicieli samorządu. Zostały wygłoszone okolicznościowe przemówienia, w których dziękowano Sybirakom za pielęgnowanie pamięci o tych okrutnych i trudnych dniach.

Następnie uczestnicy złożyli wiązanki kwiatów pod Wotum Dziękczynnym. 
Zasłużeni otrzymali złote i srebrne odznaki „Za zasługi dla Związku Sybiraków”. Zostali uhonorowani: Danuta Biber, Zofia Bętlowska, Zbigniew Dereń, Janina Furtak, Aleksander Hreczecha, Mieczysław Klatt, Bronisław Kłoczko, Wacław Lesiak, Maria Limanowska, Michał Oskierko, Krystyna Palemba, Helena Świdzińska i Zbigniew Tomaszewski. 
Uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych imienia Kombatantów Ziemi Lubańskiej zaprezentowali program artystyczny, który zakończył uroczystości.

 

Uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych imienia Kombatantów Ziemi Lubańskiej zaprezentowali program artystyczny, który zakończył uroczystości.

Oto fragment wspomnień Jana Kożuszyna z pobytu na Sybirze.  Jedno ze wspomnień opublikowane w książce pt.”Lubańscy Sybiracy”.
„Te wspomnienia zapamiętałem z opowieści moich rodziców, starszego pokolenia oraz własnych z pobytu na zesłaniu.(…) Pociąg ruszył w kierunku wschodnim i od tej pory wszyscy byli zdani na łaskę i niełaskę najeźdźcy. Moja rodzina liczyła wtedy 6 osób. Moja mama była w ostatnim miesiącu ciąży. Podróż trwała z krótkimi przystankami w celu uzupełnienia wody i uzupełnienia drewna do lokomotywy oraz pochówku pierwszych ofiar w pociągu. W takich okolicznościach przyszedł czas moich urodzin. Moja matka wydała mnie na świat w warunkach dla współczesnych matek niewyobrażalnych. W wagonie panował kilkunastostopniowy mróz, brak wody, fachowej opieki. Gdy mama wymieniała szmatki zwane pieluchą i odkładała na bok – natychmiast zamarzały. Ludzie z wagonu doradzali „Kożuszynowa weź odkryj to dziecko na jakiś czas, jemu i sobie pomożesz skracając cierpienia”. Mama rad nie posłuchała. Tak dotarliśmy do Uczastku, obwód Nowosybirsk, gdzie powitał nas 50-stopniowy mróz. Mróz i głód zbierał obfite żniwo, codziennie kilkanaście osób było grzebanych w śniegu. Nikt nie był w stanie wykopać normalnego grobu, więc najlepiej miały się szakale i wilki. Te wspomnienia oddają w pełni słowa z naszego Hymnu Sybiraków „a oni szli i szli dziesiątkowani”. Po prawie dwuletnim pobycie w takich warunkach nasza rodzina udała się w daleką podróż na południe do granicy z Iranem w celu dostania się do Armii Andersa. (…) Ktoś może powiedzieć, co ty tam pamiętasz, byłeś brzdącem? Niestety, tam w takich warunkach dzieci szybciej dorastały. (…) Wszystko co rosło, chodziło, pełzało, pływało i nie było trujące nadawało się do jedzenia i w części zaspokajało głód. Najcięższy okres dla mojego życia nastąpił, gdy zapadłem na chorobę głodową. Nie mogłem chodzić tylko leżałem na płachcie, płakałem i jęczałem, że bardzo mnie bolą kości. Wyglądałem jak kupa kości obleczona skórą, z dużym brzuchem i wystającymi żebrami. (…) Do dziś nie mogę sobie udzielić odpowiedzi, kto lub co uczynił ten nawrót życia. (…) W roku 1946 nastąpiła radosna chwila powrotu do Polski. Dla mnie to była radosna chwila euforii i rozterek, bo nie wiedziałem co to znaczy Polska.”

 

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...